Zwyczajnie o niezwykłym artyście (26.09.2012)


ZWYCZAJNIE  O  NIEZWYKŁYM  ARTYŚCIE

 

Wywiadem-rzeką, barwnym i niebanalnym jest książka „Marek”, której autorów Danutę Grechutę i Jakuba Barana gościł Dyskusyjny Klub Książki działający w bibliotece publicznej w Słomnikach. Rozmową o życiu, tworzeniu i śpiewaniu było też spotkanie żony artysty z zebranymi licznie w czytelni młodszymi i starszymi wielbicielami twórczości Marka Grechuty.

 

Z pytań i odpowiedzi na nie wyłonił się literacki portret człowieka kreślony pamięcią wspaniałej żony, oddanej towarzyszki życia. Obraz bez typowych dla biografii znanych artystów bulwersujących i skandalizujących tajemnic za to z „przymrużeniem oka” dający możliwość głębszego i bardziej osobistego poznania człowieka, który sam miał kabaretowe poczucie humoru. Takie „odbrązowienie” pomnikowej już postaci to niezwykły walor książki i spotkań z jej autorami. Główne wątki wspomnień o wykonawcy piosenek, poecie, kompozytorze, pokazały oczywiście też jego artystyczną działalność, dostarczając wiele informacji o literackich i muzycznych inspiracjach, spotkaniach z ludźmi, których osobowość miała wpływ na to, co nas odbiorców od lat niezmiennie zachwyca. Bo przecież dzięki współpracy artysty np. z Janem Kantym Pawluśkiewiczem powstały takie utwory jak: „Nie dokazuj”, „W dzikie wino zaplątani”, „Świecie nasz” czy „Dni, których nie znamy” i również dzięki towarzyszącemu mu zespołowi Anawa zostały wydane najbardziej znane płyty „Grechuta & Anawa” i „Korowód”.

            Zdjęcia artysty i otaczających go ludzi ze świata kabaretu, piosenki, a także sportu i polityki (zamieszczone wcześniej w książce) uczestnicy spotkania mogli obejrzeć w powiększeniu na ekranie projekcyjnym.

 

Spotkanie poświęcone książce o Marku Grechucie, ale przede wszystkim samemu artyście nie mogło obyć się bez wysłuchania choćby kilku jego utworów. To duchowe przeżycie zapewnili przybyłym gościom i wszystkim uczestnikom: śpiewająca studentka medycyny Olga Gach i muzyk, bibliotekarz, nauczyciel Jarosław Miszczyk. 

Na ostatnie pytanie zadane przez Jakuba Barana „Czy pan Marek byłby zadowolony z tej książki?” żona odpowiada przewrotnie „Myślę, że nie”. W tym miejscu konstatujemy, że spotkanie w naszej bibliotece panu Markowi pewnie by się podobało skoro jego żona napisała w kronice biblioteki  „… podziękowania za przemiłe spotkanie… Dyskusyjny Klub Książki to wielka rzecz” .

 

M. J.

więcej zdjęć