"Ta, którą nigdy nie byłam"
- Szczegóły
- Kategoria: DKK dla dorosłych
- Opublikowano: poniedziałek, 23, maj 2011 06:30
Rozmawiamy o książkach - "Ta, którą nigdy nie byłam"
18 maja spotkałyśmy się w naszym stałym gronie, aby porozmawiać o wrażeniach jakie wywarła na nas książka "Ta, którą nigdy nie byłam" Majgull Axelsson.
Jest to intrygująca powieść o rozdwojeniu jaźni, poszukiwaniu tożsamości i o wyborach, które mogą skierować nasze życie tam, skąd nie ma już powrotu. Główna bohaterka - Mary Marie - osiągnęła wiele w swoim życiu - piastuje wysokie stanowisko, ma męża, wiernych od dzieciństwa przyjaciół...
Pewnego dnia jej mąż ulega tragicznemu wypadkowi, w wyniku którego zostaje sparaliżowany. Okoliczności wypadku są równie wstrząsające jak jego skutki - mężczyzna korzystał z usług nieletniej prostytutki.
Jak w tej sytuacji zachowa się zdradzona i poniżona żona?
Autorka postanawia pokazać nam dwie alternatywne sytuacje: w jednej Mary zostaje przy mężu i otacza go opieką, w drugiej Marie odłącza go od respiratora i za zabójstwo trafia do więzienia. Za pomocą rozdwojenia osobowości głównej bohaterki Majgull Axelsson przedstawia te dwie skrajne historie, które czasami splatają się ze sobą, zahaczają, by w finale połączyć obie drogi Mary Marie.
Książka wywołała wiele emocji w czytelniczkach, nie wszyscy rozłączyli te wydarzenia jako dwutorowe, lecz uznali je za jedną historię. To wynik stylu opisywania autorki - brak chronologii wydarzeń, przeskakiwanie w czasie jak i osobowościach głównej bohaterki - to może początkowo spowodować pewien chaos, w którym jednak uważny czytelnik szybko się odnajduje.
Jakby dla równowagi książka napisana jest zwyczajnym, prostym językiem.
Powieść "Ta, którą nigdy nie byłam" skłania do przemyśleń na temat życia razem, a jednak obok siebie, lojalności wobec partnera, w końcu zemsty czy wybaczenia... wydaje się, że nie ma tu dobrych wyborów. Wszystkie zadałyśmy sobie pytanie - co ja zrobiłabym w podobnej sytuacji? Czy byłabym zdolna postąpić jak Marie? Z drugiej strony, czy stać by mnie było na postawę Mary?
Myślę, że jeszcze wracając do domów kołatały nam w głowach te pytania... I czy nie o to chodzi na naszych spotkaniach, aby oprócz wartościowych pozycji literackich na nowo poznawać i odkrywać również siebie?
Klubowiczka - Pani Ewa Pycia